A zaczęło się od morza wątpliwości ...i od pustki na ścianach
A potem przez pół roku malowałam 6 małych półeczek ...oj jak mi opornie szło z tym kącikiem. Też tak czasem macie? Wszystko przygotowane ...kurzyło się przez wieki, bo mnie leń ogarnął.
A potem dopadło mnie jak tsunami ;) Wróciłam z pracy, dzieci u teściów na wywczasach , a my z tatą lasche, późnym popołudniem z młotkami i metrówką (tata lasche) i głową pełną pomysłów (ja )
zaczęliśmy działać.
zaczęliśmy działać.
A potem przyszła babcia i stwierdził, że półka biała wisi za wysoko i
maluch nie będzie mógł dosięgnąć do kredek ...więc tato lasche
przewiesił półkę ...w czasie olimpiady przewiesił, co powinno być mu
nagrodzone w niebie
i ramki powiesił
A już wkrótce zmiana innego kącika
Przed
w trakcie
A o pokoju malucha było
Aaa i jest dywan, który sygnalizuje, a właściwie ostrzega, że pokój jest "under construction" :-)
OdpowiedzUsuńOj, kobieto, ja jeszcze nie mam dzieci, a Ty mnie już w kompleksy wpędzasz! Pięknie im to wszystko organizujesz :-)
A ja witam się z zachwytem - bo kącik malucha naprawdę udany! I muszę zapytać - czy pojemniki na kredki, to może samodzielnie pomalowane puszki? Efekt tęczy jest świetny!
OdpowiedzUsuńEwaWu dokładnie dywan odzwierciedla obecny stan pokoju a marzy mi się jeszcze jedno szaleństwo ;)
OdpowiedzUsuńMonika witam serdecznie i tak ...puszki malowałam sama :) lubimy kukurydzę :)
no jak tak patrzę, to chyba wiem dlaczego tak długo nie chciało Ci się tego urządzać.. czekałaś na wenę.. i przyszła..pomysł cudny, prosty a jednocześnie niebanalny:) gratuluję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTabu dziękuję za tak miłe wytłumaczenie mojego obrzydliwego lenistwa :) kochana jesteś :)
OdpowiedzUsuńPiekny kacik!Jestes naprawde maga kreatywna:)
OdpowiedzUsuńPrzyganiał kocioł garnkowi :) :)
OdpowiedzUsuń