Przygotowujemy się do Wielkiej Podróży czytając literaturę ogólną :)
Dlaczego? Bo plan trasy jeszcze nie do końca dopracowany, żeby zagłębiać się w szczegóły.
To książka pełna humor, która pokazuje, że każdy ...absolutnie każdy ma marzenia.
Nawet wielkie słońce i komin :)
Książka w ogóle jest olbrzymia. Gabarytowo. I to najbardziej zachęciło Kacpra.
Wielka podróż przed nami. A na razie śnimy o niej. Tzn. chłopcy śnią, bo ja nie mogę spać z podekscytowania. Mały chłopiec zabiera nas w podróż swoim statkiem., który pływa i lata. Potrafi więc wszystko, co mały chłopiec może sobie wymarzyć. Niesamowite ilustracje przenoszą nas w świat retro pełen balonów i ludzi na szczudłach. A sen się snuje.
Chłopcom bardzo się ta opowieść spodobała, a ja mam nieodparte wrażenie, że ta książka ma drugie dno. Bo w senne marzenia w kolorze sepii wkrada się wojna i chłopiec stwierdza, że jednak podróż najlepiej odbyć, gdy WSZYSCY zasną. A ja zadaję sobie pytanie, dlaczego chłopiec chce jechać sam w swoim kartonowym pojeździe. Przecież radość podróżowania z najbliższymi jest tak samo ważna jak sama przygoda.
Absolutnie polecamy obie pozycje.