poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Dookoła świata - zabawa

 Urodzin ciąg dalszy :)


 Kiedy paszporty zostały sprawdzone

 

a gości ucieszyła możliwość podróży z bagażem


samolot wystartował.


Podróż rozpoczęła się od Afryki, gdzie poznawaliśmy różnice pomiędzy Masajami i Pigmejami
  

i gdzie powstały maski dla całego dzikiego plemienia.


W Ameryce Północnej łapaliśmy byka na lasso,



każdy inną techniką.

 

Z Ameryki pospieszyliśmy do Australii, gdzie każdy zobaczył jak ciężko być kangurem.


 
  
  
 
 Nawet ja.



I tak nastał czas przybijania pieczątek w paszportach

  
 

i przerwy na tort.
 

Po krótkiej naradzie



wyruszyliśmy do Meksyku 


na ośle bez ogona. Na szczęście wiele dzieci chciało mu pomóc i ogon przyczepić. 


Piniata wywołała salwy radości.

  

Antarktyda przywitała nas chłodem

ale nie na długo. 

  

Zostałam zaatakowana.

 

 Kto mi pomoże posprzątać ręka do góry?
 

Ruszamy dalej


 do Japonii. Nie tak łatwo jeść pałeczkami.

 

A już sumo to prawdziwa sztuka.
 
 

Po trudach podróży należy się posilić.
Hitem kulinarnym okazała się galaretka.

 

EDIT: bo mnie w nocy ogarnęła pomroczność jasna. Kochani to nie jest absolutnie impreza przygotowana przez jedną osobę. Moja kochana mamusia przez tydzień w szpitalu wycinała pieczątki i paszporty i była nieocenionym doradcą dekoracji wszelakich. Moja kochana siostra (ta śliczna blondynka zupełnie do mnie nie podobna)  w piątkowy wieczór przyjechała żeby zrobić pinatę i wymyślić chińskie lampiony. No i w końcu mąż, który noc przed urodzinami spędził na klejeniu toreb z żoną, bo jej się przypomniało, że dzieci nie mają bagażu.

KOCHANI STOKROTNE DZIĘKI.

Wielkie dzięki Tomku za fantastyczne zdjęcia.

30 komentarzy:

  1. Podglądam Twojego bloga od początku i autorytatywnie stwierdzam, że jeśli gdzieś istnieją nagrody dla najlepszej mamy roku to zdecydowanie powinnaś dostać takową! Ogrom pracy, pomysłowość i serce, które wkładasz w wychowanie chłopaków - chapeau bas! P.S. Trochę tęsknię za postami wnętrzarskimi, dawno nic nie wrzucałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. popieram. nagroda i zloty medal.
      ja na 100 % ukradne pomysl na przyszle urodziny :) zwlaszcza,ze w klasie mamy miedzynarodowe towarzystwo...
      wiem juz,ze na nastepne urodziny musze zaprosic osobe,ktora bedzie tylko robila zdjecia. i ze musze sobie spisac wszystko na kartce....po wyjsciu gosci zorientowalam sie,ze zapomnialam o wielkiej misie pasiastej galaretki,ktora robilam przez 24 godziny :)))))))))
      Aska

      Usuń
    2. Anicja nagrodę przekazuję rodzince :) A post wnętrzarski już wkrótce. Mało u nas wnętrz bo i dziura budżetowa :))

      Aśka

      A kradnij do woli :) Zdecydowanie polecam spisanie na kartce (ja tak zawsze planuję urodziny, ale nie tylko. Dobry plan to połowa sukcesu). A my mamy ogromne szczęście, że są wśród naszych przyjaciół utalentowani fotograficy :)

      Usuń
    3. ukradne,ukradne :) juz robie plan ;)
      dobrze,ze dodalas dopisek,iz nie sama to wszystko zrobilas :)
      bo wpadlam w kompleksy ;)))))))))))))))

      u nas rodzice dzieci nie zostaja,podrzucaja dzieciaki i wracaja po nie na koniec imprezy. to ma swoje dobre i zle strony...

      szafa do Narnii na wasze przyszle urodziny-byloby super gdyby byla prawdziwa...ale swietnie ucharakteryzowane wielkie pudlo tez mogloby byc...
      Aska

      Usuń
    4. Asiu ja jestem normalną matką. Wrzeszczę, wychodzę z siebie, czasem mi się nic nie chce :)) Nie ma co wpadać w żadne kompleksy. Mam za to to szczęście, że otaczają mnie fajni ludzie. Mam fajne dzieciaki, męża, rodziców za sąsiadów, siostrę z jej rodzinką, przyjaciół. No mam szczęście po prostu :)))

      Usuń
  2. Urodziny - marzenie :).
    Takie zabawy, takie atrakcje, taki pomysł i takie wykonanie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow. Fantastyczne urodziny.
    Chyba podpatrzę na dziewczynek urodziny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rany, kobieto, w Tobie jest wulkan pomysłów i energii...
    Nie widziałam lepiej i ciekawiej a w tym edukcyjnie przygotowanej imprezy urodzinowej ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Kobieto wielkie dzięki i rzeczywiście z tą energią coś jest na rzeczy, bo jak mi wpadnie pomysł do głowy ( a jeden taki właśnie mnie uwiera) to nie mogę jeść ani spać :))

      Usuń
  5. Jesteś niesamowita! Podziwiam i gratuluję genialnych pomysłów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulinko dziękuję, ale wiele z tych pomysłów zostało wymyślone przez kogoś. Ja usiadłam i skleciłam z nich całość :)

      Usuń
  6. Świetnie pomysły na zabawę jesteś rewelacyjna . Dzieciom chyba zabawy się podobały, widać na zdjęciach ich radość .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DO top 3 zabaw należała bitwa na kule śniegowe (przetestowana również na sylwestra), sumo i pinata.

      Usuń
  7. Dzieciaki na pewno były mega zadowolone. Przyznam się, że ja na urodzinach mojego synka imprezuję z rodzicami innych dzieci.... Muszę to zmienić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MM u nas rodzice dzieci są zupełnie zaniedbani :)) trudno :)) Już się przyzwyczaili, że muszą się sami obsłużyć jeśli chcą napić się herbaty :)

      Usuń
  8. Ożesz Ty!
    No to teraz czekamy na ksiażkę "w 80 dni dookoła Polski z Kacprem i Kubą" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jarecka nawet nie wiesz co mi siedzi w głowie ...ale o tym za tydzień, bo wszystko na razie na etapie projektowania:))

      Usuń
  9. Coś niesamowitego!Jak strasznie zazdrościmy takich urodzin! Jak przeżyliście ten dzień? Tyle atrakcji...my też tak chcemy !

    OdpowiedzUsuń
  10. Te 2 godziny były dość męczące dla mojego gardła :)) przekrzyczeć grupę podekscytowanych 5-9 latków to sztuka. Już martwiłam się co za rok po takim maratonie na co mój starszak odpowiedział ...zrobimy Narnię. I ja już myślę skąd wykombinować starą szafę, przez którą wejdziemy do krainy wyobraźni :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Narnia....o nie tego nie przeżyję!!! Jak się można dostać na urdziny w przyszłym roku????

      Usuń
    2. Wystarczy zaprzyjaźnić się z chłopcami :))

      Usuń
  11. noo, ja też stwierdzam, że to najfajniejsze urodziny o jakich słyszałam. Jakie to szczęście dla Twoich chłopców, że Ci "się chce" ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi jak mi ale że im się chce :)) Przyznam, że byłam kiedyś na świetnie zorganizowanych urodzinach, gdzie grupka zblazowanych 8 latków ciągle pytała gdzie są gry komputerowe. Masakra.

      Usuń
  12. Po prostu RE-WE-LA-CJA!!!!!
    Chyba najfajniejsze urodziny, o jakich słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Już bardziej w kompleksy się nie da chyba wpaść, choć jak czytam co planujesz na wakacje to chyba jednak się da .....
    Pomysł rewelacja jak zwykle. Nigdy nie byłam na takich urodzinach, u nas na ogół wygląda to tak, że rodzice podrzucają dziecko a dzieci idą na żywioł a rodzice ci co zostali bawią się sami, lecąc do dzieci w czasie jakiegoś kryzysu.
    Powinnaś zrobić poradnik - niezapomniane urodziny, bo mimo ze relacja świetna to chyba nie umiałabym tak zainteresować dzieci informacjami, żeby się nie znudziły :( i nie zostawiły mnie samej już po rzucaniu lassem :)

    markoto

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MArkoto czy już po urodzinach? Napisz koniecznie jak było

      Usuń
  14. stanowczo żądam - adoptuj mnie :p

    OdpowiedzUsuń
  15. Nawet nie wiesz z jaką przyjemnością :))

    OdpowiedzUsuń