wtorek, 31 lipca 2012

Pieniny - wakacje z dziećmi odc3 Dzień Drugi

Dzień Drugi (luźny) - zamek Czorsztyn - jezioro Czorsztyńskie - zamek Niedzica

To miał być dzień odpoczynku po zmaganiach Dnia Pierwszego. Ale 34 stopniowy upał sprawił, że nie do końca udał nam się zobaczyć to co zaplanowaliśmy. 


Otóż zamek Czorsztyn był pierwszy w kolejce do zwiedzania. Niestety jego ruiny w tak wielkim upale nie były zbyt atrakcyjne dla chłopców. W ogóle były średnio atrakcyjne. Na szczęście spotkaliśmy kata :)


A następnie udaliśmy się na najbliższą przystań aby ochłodzić się lodami (ruiny w tle)

i zakupić bilet na rejs po jeziorze Czorsztyńskim


A potem była czysta przyjemność żeglowania i...




kąpania

a ja z maluchem budowałam kopie zamku na brzegu


Niestety nie udało nam się zwiedzić Niedzicy (buuu, no sami spójrzcie na porównanie)


 ale może za rok będzie okazja :).
Za to wycieczka obfitowała w przytulańce


i mieszkańców fauny

jaszczurka zielona

bardzo rzadki okaz -  złotawiec okazały (hm ...hm ...chyba się rozmnaża)


żuk leśny


nornica ruda

CDN ... wkrótce :)

Planowaliśmy  TUTAJ
Dzień Pierwszy TUTAJ

niedziela, 22 lipca 2012

Kable nadtynkowe

Gdzieś nam się zapodział kabel. W ścianie gdzieś się zapodział i za nic nie można go odnaleźć, ale po co ja go będę szukać jak mogę umieścić nowy NA ŚCIANIE ? Potrzebujemy go w tym miejscu




 Co mnie zainspirowało? Lofty, a jakże ...i mieszkanie pewnej Pani :)





I zaczęły się poszukiwania. Z włącznikiem było dość łatwo ...


i została kwestia uchwytów na kabel . Ciężko było znaleźć czarne i pasujące klimatem, ale będąc z wizytą u teściów zwiedziłam kilka zakamarków ich poniemieckiego domu i ...odnalazłam takie cuda w starej komórce. Oczywiście przytrzymywały kabel.

Szkoda, że nie mogą zostać w swojej odrapanej, brudnej kondycji :)


No i przymiarka. Na razie na podłodze.


piątek, 20 lipca 2012

Urodziny Księżniczki

Odbyły się u nas urodziny pewnej bliskiej mi sercu Księżniczki :) Największe zaangażowanie mojej siostry i mamy uwieńczyłam na poniższych zdjęciach (ja ograniczyłam się do szukania inspiracji i ...wyjechałam w Pieniny :) ).

A Księżniczka potrzebuje zamku ...



Tronu


i szeregu poddanych :)


Ale aby zasłużyć na to zaszczytne miano należało przystroić się makaronową biżuterią i udekorować miecze lub korony ...bo okazało się, że każda mała dziewczynka może być księżniczką. Przecież to oczywista oczywistość :)



A oto i Księżniczka we własnej, roześmianej osobie.


poniedziałek, 16 lipca 2012

Pieniny - wakacje z dziećmi odc.2 Dzień Pierwszy

Dzień Pierwszy : Czerwony klasztor - spływ Dunajcem - Sokolica

Nasz wyjazd zaplanowaliśmy na 4 - 5 dni ...to wystarczy, by zaszczepić w dzieciach ciekawość gór :). Grafik mieliśmy napięty, ale nasze motto brzmiało : zachęcić nie przemęczyć . A więc rozpoczęliśmy od fantastycznej wycieczki rowerowej do Słowacji. Punkt startowy - Szczawnica. Uwagi praktyczne: droga z 8 latkiem na rowerze i 4 latkiem w przyczepce zajęła nam 1 -1,5h. Nie trzeba zatem wypożyczać rowerów na cały dzień. My za 4 rowery plus przyczepka zapłaciliśmy 70 zł, w tym opłata za możliwość zostawienia rowerów w Sromowcach Niżnych (gdyż drogę powrotną zamierzaliśmy pokonać wodą ). Cena za godzinę wypożyczenia roweru - 4 zł.

Trasa w tym kierunku jest łatwa i przyjemna, należy jedynie uprzedzić dziecko, że w 2 miejscach jest dość stromy zjazd w dół a w jednym miejscu prowadziliśmy rowery pod górkę. Dla grupy dorosłych myślę, że trasa do pokonania spokojnie bez zsiadania :)

Trasa wiedzie Drogą Pienińską przez Przełom Pieniński prawym brzegiem Dunajca. (dla szukających szczegółów Droga Pienińska  ). A na trasie źródełko z wodą pitną (niezwykła atrakcja dla dzieci ). Poza tym jest to szlak wzdłuż, którego spotkać można tablice informacyjne o przyrodzie Pienin (po słowacku i angielsku).


 A na końcu czeka nas zwiedzanie XIV - wiecznego klasztoru kartuzów.  (więcej informacji TUTAJ ). Przy klasztorze restauracja.



Chłopcy dowiedzieli się co to jest zielnik (zrobiliśmy własny tuż po przyjeździe) oraz zegar słoneczny. W muzeum, aby uatrakcyjnić zwiedzanie bawiliśmy sie w zagadki. Znajdź na schemacie cyfrę 5 (dla malucha). Jakie pomieszczenie tam było (dla starszaka). Albo odwrotnie, gdzie była kiedyś kuchnia? (praca zespołowa). Do czego służyło kiedyś to narzędzie, czym się różni strój Flisaka słowackiego i polskiego i wiele wiele innych.

W Sromowcach Niżnych oddaliśmy rowery i udaliśmy się na spływ Dunajcem. Uwaga dla rodziców - 1,5h na łódce może być męczące dla dzieci ...moi chłopcy się trochę nudzili nie rozumiejąc żartów Flisaka. Na szczęście miałam zapas żelek :) :) (więcej o spływie TUTAJ ).


Po przybyciu do Szczawnicy zjedliśmy obiad i zregenerowani ...wyruszyliśmy dalej, tym razem zdobyć Sokolicę. Najpierw przeprawa łódką z Flisakiem na drugi brzeg. 


Uwaga - jest to dość trudna trasa, ale nasz 4 latek poradził sobie bez większego problemu. W chwilach zmęczenia liczyliśmy ˝umarłe smoki˝ (wielkie zwalone drzewa bardzo liczne na trasie).


Ale dla tak świetnych widoków warto dać z siebie wszystko.


 CDN ... wkrótce :)
Planowaliśmy TUTAJ

wtorek, 10 lipca 2012

Boys tutorial - łatwe drukowanie

Chciałabym Wam pokazać łatwą i przyjemną metodę drukowania (pomysł stąd ) ...a co najważniejsze bardzo tanią :)

Stworzyliśmy przy jej użyciu opakowanie na prezent i pasującą do niego kartkę dla pewnej małej księżniczki ...


Niezbędne rzeczy:
  • farba w wybranym kolorze,
  • wałek do malowania
  • podstawka z polistyrenu (pojemniki po jedzeniu na wynos, mięsa w gotowych opakowaniach)
  • długopis lub ołówek
nasza tacka służyła jako podkładka do wyklejania plasteliny stąd jej kolor



wycinamy płaski, gładki kawałek wielkości naszego wydruku

    i rysujemy motyw pryz użyciu długopisu lub ołówka



Przy pomocy wałka nanosimy farbę


Odciskamy motyw na kartce


i gotowe ...prawda jakie proste? i eco :)


stworzyliśmy też mały motyw i użyliśmy go jako pieczątki



A potem zwykłe pudełko po butach dostało nowy kolor i ozdoby




i jesteśmy gotowi na urodziny :) używając tej metody można stworzyć świetne kartki, pieczątki, karteczki na prezenty, wizytówki na stoły a nawet nadruki na tkaninach (co wkrótce spróbujemy)

i jeszcze zajawka najbliższych postów pourlopowych, czyli nasza wyprawa w Pieniny