To miał być dzień odpoczynku po zmaganiach Dnia Pierwszego. Ale 34 stopniowy upał sprawił, że nie do końca udał nam się zobaczyć to co zaplanowaliśmy.
Otóż zamek Czorsztyn był pierwszy w kolejce do zwiedzania. Niestety jego ruiny w tak wielkim upale nie były zbyt atrakcyjne dla chłopców. W ogóle były średnio atrakcyjne. Na szczęście spotkaliśmy kata :)
A następnie udaliśmy się na najbliższą przystań aby ochłodzić się lodami (ruiny w tle)
i zakupić bilet na rejs po jeziorze Czorsztyńskim
A potem była czysta przyjemność żeglowania i...
kąpania
a ja z maluchem budowałam kopie zamku na brzegu
Niestety nie udało nam się zwiedzić Niedzicy (buuu, no sami spójrzcie na porównanie)
ale może za rok będzie okazja :).
Za to wycieczka obfitowała w przytulańce
i mieszkańców fauny
jaszczurka zielona
bardzo rzadki okaz - złotawiec okazały (hm ...hm ...chyba się rozmnaża)
żuk leśny
nornica ruda
CDN ... wkrótce :)
Planowaliśmy TUTAJ
Dzień Pierwszy TUTAJ
Nooo powiem Ci, że Wasz zamek może stanowić poważną konkurencję dla czorsztyńskiego :-D
OdpowiedzUsuńNo i pogodę zamówiliście sobie wcale niezłą :-)
Było rzeczywiście baaaaardzo słonecznie :) A nasz zamek niestety nie był trwały. Za to posłużył do budowy domino :)
OdpowiedzUsuńjestem pewna, że to były bardzo udane dla Was wakacje..widać po minach:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem znajomości fauny polskiej!
OdpowiedzUsuńTabu również pozdrawiam ciepło ...i tak powtórze się raz jeszcze było cudnie :)
OdpowiedzUsuńKalina ...no dobra przyłapałaś mnie :) nie znam się nic a nic :) ale wujek google mnie uratował ...wiem, że można znaleźć nazwę więc mam świetne zadanie dla chłopców ...oczywiście do naszego przewodnika :)