Bardzo intensywnie spędziliśmy ostatnią niedzielę. Było edukacyjnie, kulinarnie i ...mokro :) Przygotowałam dla chłopców dwa Poważne Zadania.
Zadanie pierwsze - jak dojechać do celu. Na szczęście była to taka niedziela, że nigdzie nam się nie spieszyło. Chłopcy dostali mapę z zaznaczonym miejscem wyjściowym. Naszym celem był most Zwierzyniecki. Myślałam w duchu - "Najwyżej będziemy jeździć wokół Wrocławia". Ale ku mojej ogromnej radości chłopcy zabrali się z zapałem do pracy i ...baaardzo szybko dotarliśmy do celu. Nawet udało mi się przygryźć język i nie wypowiedzieć zwyczajowego "chłopcy wysiadamy". Była to w 100% zasługa chłopców, że dotarliśmy do celu.
Zadanie drugie - budżet wyprawy oddałam zupełnie w ręce chłopców. "No cóż ...najwyżej cały dzień będziemy jeść słodycze :) :) ). Ale jak zwykle chłopcy spisali się na medal. Najpierw "zainwestowali" w pełne brzuchy, co było bardzo rozsądnym posunięciem, a potem zaopatrzyli nas w bilety. Wyjaśniłam im przy okazji, do czego służą bilety całodniowe i skorzystałam z okazji na wygłoszenie mini wykładu o oszczędzaniu :) No nie mogłam się powstrzymać. :)
W końcu dotarliśmy do miejsca docelowego, a tam ...czyste szaleństwo dzieci miejskich czyli fontanny.
Add a comment
Potem było przedstawienie Bajkobusa o zdrowym odżywianiu
ale i tak hitem była biblioteka plenerowa
Najbardziej rozbroił mnie maluch podchodząc do starszaka i pytając: "wolisz lody (34 stopniowy upał), balony czy zabawkę?" na co starszak stwierdził, że zabawkę. Więc zgodnie powędrowaliśmy do najbliższego sklepu. Bardzo chciało się nam pić, ale z budżetem zaczęło być krucho. Po wspólnej naradzie została zakupiona JEDNA woda :)))) a reszta sprawiedliwie ;) podzielona na dwa i rozdysponowana na drobne zabawki. Byłam baaardzo dumna z moich chłopców, że tak świetnie sobie poradzili. No przecież mówiłam, że to fantastyczni chłopcy :)
Dumna mama.
No i oczywiście nie powstrzymam sie przed komentarzem: im prostsze, tym lepsze! Spędzanie czasu, oczywiście! A ile przy tym nauki prawdziwego życia!
OdpowiedzUsuńDokładnie Kalina :) Dzisiaj bardzo się ucieszyłam, że przetrenowaliśmy korzystanie z budżetu na sucho :) chłopcy pojechali na wycieczkę zorganizowaną przez szkołę starszaka z kieszonkowymi :)
OdpowiedzUsuń