no i jest lato ...i ciepło ...i można wędrować ...nasza niedziela...
i lody ...bo co to za lato bez lodów
i obiad w niecodziennej niedzielno - letniej jadalni
a po południu starszak przyczynił się do pobicia rekordu Guinnessa w grupowym tańcu tuż przed meczem rugby (no dobra pozostałe tysiąc dzieci też miało w tym udział ;) )
przywitanie maskotek i...zaczęło się
każdy przyszedł w innym celu ;)
i idealne zwieńczenie upalnego dnia
Gratuluje przyczynku do bicia rekordu.
OdpowiedzUsuńmnie jednak powaliły wieszaki z poprzedniego posta!
Genialnie zrobione, klimatyczne. Kurczę naprawdę świetne!
Dziękuję Polala ...mała rzecz a cieszy - tak to jest z tymi wieszakami :)
OdpowiedzUsuń