W zasadzie trudno stwierdzić kiedy na świecie zagościła muzyka. Podobno już pierwotni ludzi wystukiwali rytm obserwując otaczającą ich przyrodę. W starożytnej Grecji wierzono, że muzyka pochodzi od bogów, że jest odbiciem matematycznego porządku świata.
Ja zawsze odczuwam ją bardzo magicznie.
Uczestnicy : grupa 9 dzieci w wieku 5 - 11 lat
Potrzebne: gwoździe, gumki recepturki, młotki, deseczki.
Aby skonstruować swój własny instrument potrzeba niewiele. Ot wyobraźnia, cierpliwość i może trochę umiejętności majsterkowania. A odkrycie, że w zależności od naprężenia (długości) struny instrument wydaje inny dźwięk było iście pitagorejskie.
Nie obyło się bez oblężenia Troi.
A na światło dzienne wywleczono pięty Achillesa.
I cóż to za Starożytna Grecja bez porządnej olimpiady.
Było sumo (tak, tak trochę mało Greckie ale za to nieodmiennie zabawne)
maraton skrócony do obwodu ogródka,
skok w dal w stertę liści,
wyścigi z jajkiem na łyżce
i skoki w worku.
Posiadając tak świetne instrumenty należało je koniecznie wypróbować.
Odpowiednia oprawa ( chitony) i wieńce laurowe stworzyły podniosłą atmosferę.
Lapbook to jak zwykle dobry sposób na posumowanie wiadomości i dobrą zabawę.
A oto linki do innego naszego lapbooka muzycznego.
Uwieńczeniem warsztatów była uczta grecka, gdzie nie mogło zabraknąć wspaniałego deseru "Piękna Helena". Przy dźwiękach operetki Offenbacha pod tym samym tytułem z radością pałaszowano gotowane gruszki.
Serdecznie zapraszam do obejrzenia muzycznych warsztatów
na innych blogach w projekcie DZIECKO NA WARSZTAT.
Dla mnie muzyka też ma w sobie magię, zwłaszcza że muzykowanie (takie poważniejsze) jest - z racji braku talentu - zupełnie niedostępne. :)
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłów :)
U nas głownie słyszymy muzykę komponowaną przez chłopców :)
UsuńCiekawe połączenie muzyki z historią :-)
OdpowiedzUsuństaramy się podchodzić do tematu kompleksowo :)
Usuńpomysłowo, brawo :)
OdpowiedzUsuńWow, genialne!:) Ale to sumo wymiotło, powinno sie znaleźć na olimpiadzie nie ma bata!
OdpowiedzUsuńChłopcy też tak uważają :)
UsuńHistoria + muzyka + lapbook + dobra zabawa = super warsztaty!
OdpowiedzUsuń:) zwłaszcza dobra zabawa jest ważna :)
Usuńświetne te deseczki :)
OdpowiedzUsuńa gruszkę to i ja bym zjadła :)
Bardzo polecamy deser do wykonania nawet z małymi dziećmi, bo łatwy, prosty i przyjemny
UsuńBardzo podoba mi się Wasz instrument!:) Szkoda, że nie ma filmiku z muzykowaniem na nim;)
OdpowiedzUsuńNawet zdjęcia porządnego nie ma :) Ale dźwięki były bardzo interesujące :)
UsuńWidac, ze dzieciaki swietnie sie bawily - super :)
OdpowiedzUsuńj zabawa była przednia, przyznam, że w sumo brali udział też dorośli :)
UsuńCiągle jestem pod wrażeniem waszej kreatywności :)
OdpowiedzUsuńW tym projekcie największą kreatywnością wykazały się dzieci, bo każdy projektował instrument jak chciał, budowle do oblężenia Troi też wymyślone były przez dzieci. Podobnie było z większością dyscyplin olimpijskich. Chyba tylko deser był "narzucony" :)
UsuńInstrument pierwsza klasa! A zabawy ruchowe przy muzyce :) jeszcze lepiej! Sama bym se sprobowala sumo he he.
OdpowiedzUsuńAle czad! Jestem pod wielkim wrażeniem twórczego przepływu w tak świetnej zabawie! Wszystkie punkty "programu" wymiatają. My ten instrumencik spróbujemy do naszej kolekcji ;-) W naszym strunowcu niestety naprężenia gumek były zbliżone, więc i różnorodność dźwięku ograniczona. Wasz majsterkowy instrument pobudził apetyt na więcej. Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńI nas instrument z tak poplątanych gumek recepturek zainteresował, na pewno spróbujemy sami taki wykonać. A Olimpiady i tych gruszek pysznych to Wam tak delikatnie zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńinstrument na miano wynalazku a zabawa jak zwykle przednia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mamuśka24
Super jest Twój blog, właśnie czegoś takiego szukałem. Mam nadzieję, że nie będziesz robić problemów z tego powodu, że dodam Cię do mojej listy blogów, na których się wzoruję. Czekam na następne, ciekawe wpisy, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhej, hej,
OdpowiedzUsuńco tam słychać u Was?
pozdrawiam
ivonesca
Sumo zapisuje na mojej liście do wypróbowania szkoda że dopiero jesienią, chyba żeby worki z trawą...
OdpowiedzUsuńAle podeszłaś do tematu :)) Iście boski warsztat :)
OdpowiedzUsuń