poniedziałek, 4 listopada 2013

TV i ja - ło matko


Tego już się ukryć nie da. Powiedziało się a ...itp. Wychodzę z czeluści blogowych i ujawniam się. W telewizji. A dokładnie w TVN. Jest tylko jeden uśmiech, który mógł mnie do tego skłonić.
 Uśmiech Frania.


A więc jadę. Będziemy z Agą opowiadać o Franiowym blogu. 
Program Zielone Drzwi TVN wtorek 10:30.
Chłopcy chcieli, żeby im koniecznie pomachać :)
Nie wiem co na to redaktorzy telewizyjni.
O szczegółach i wątpliwościach w co się ubrać przeczytacie u Agi :)

17 komentarzy:

  1. trzymam kciuki !
    i mam nadzieję, że będzie to można obejrzeć na necie o jakiejś bardziej ludzkiej porze ;-)
    ivonesca

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia.....

    OdpowiedzUsuń
  3. powodxenia:))))))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślami będę z Tobą choć w pracy niestety nie obejrzę ....

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciotka dacie radę;-)
    Kciuki zaciśnięte:-)
    Pozdrawiam
    Hania z chłopakami

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratulacje Monika :hug: pieknie wszystko powiedzialyscie!!!! Trzymam kciuki i mam nadzieje - do zobaczenia.

    Ania Yokasta

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyszło wspaniale:-)
    Szkoda,że tak krótko:-(
    Pozdrawiam
    Hania z chłopakami
    P.S. Czekamy na książkę

    OdpowiedzUsuń
  8. Super bylo , tylko czemu nie pomachałaś?? :)

    markoto

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyszło świetnie!! Jak już napisałam u Franka - Jestem oczarowana :)

    OdpowiedzUsuń
  10. no nie czemu ja przegapiłam program:/

    OdpowiedzUsuń
  11. WIDZIAŁAM!!!! I że nie machałaś do chłopaków też! ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wyglądałyście obie jak milion dolarów, a gadałyście jak profesorki uczelniane z wielkim sercem, więc wyszło jak wyszło, czyli... znakomicie! ;)
    Serdecznie gratuluję i dziko zazdroszczę pięknego kostiumu... Nic nie poradzę, nie mogłam się powstrzymać! :))))

    OdpowiedzUsuń
  13. cudnie wypadłyście :) z wrażenia zapomniałam spojrzeć co tez w końcu ubrałyście :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo bardzo dziękuję za ciepłe komentarze. Ze stresu nie wiedziałam co mówię, a co dopiero pamiętałam, żeby machać :)) Ale dałyśmy radę choć miałam wrażenie, że ciężko nam było rozstać się z publiką ;) Trzymajcie kciuki za książkę, bo to duże przedsięwzięcie.

    OdpowiedzUsuń