Jakaś się sentymentalna zrobiłam ... to pewnie ta jesienna pogoda ;) oto projekt w 3 aktach
Akt pierwszy - zielono mi, czyli historia pewnej lampy
zaczęło się od inspiracji tym zdjęciem
a potem poszło już szybko ...zakup lampy na pchlim targu za bezcen
i kolor
Akt drugi - niebiesko mi, czyli historia pewnej maszyny
Maszynę dostałam od mojej babuni ...a właściwie tylko jej nogi z blatem, środek wywędrował gdzieś w rodzinę ;) najpierw kilkanaście lat była stolikiem pod mikrofale aż nagle przyszedł dzień, kiedy lasche zapragnęła przywrócić jej dawny blask ;)
odkręciłam zniszczony blat (zresztą nieoryginalny)
postanowiłam zachować pewien szczegół
i zaszalałam ;)
przyszedł czas na blat ...zwykła sosna pod wpływem bejcy wyszlachetniała ;)
Akt trzeci - żółto mi, czyli historia pewnej ramy
Pamiętacie TEGO posta o rodzinnych pamiątkach? Otóż jedna z nich przeszła lifting ;)
dostała również gwoździki i kolorowe druciki
A potem nastąpiła segregacja zdjęć ...siedziałyśmy z mamusią i wspominałyśmy ...wybuchając śmiechem bądź zalewając się łzami ...przeglądałyśmy stare listy ...ale to już temat na inny post ...
a starych zdjęć rodzinnych mamy mnóstwo ...znajdzie się dla nich miejsce w naszym domu ...ze względu na brak miejsca wybrałam tylko kilka ...ale chciałam Wam pokazać kilka "odrzuconych"
kto na tym zdjęciu rozpozna lasche?
a ta dziewczynka w środku to moja mamusia
a ten przystojniak po lewej to tato lasche
są i takie (nikt już z nich nie żyje )
A oto efekt mojej pracy ...rama zawiśnie oczywiście ...jak w końcu doczekam się drzwi (a to nie prędko ;) )
Lasche no super wyszło,bardzo po Twojemu :) Kolorowo,radośnie no i rodzinnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
p.s.na zdjęciu Ty to ta urocza dziewczynka po prawej?
Dziękuję Paula
OdpowiedzUsuńPS i zostałam zdemaskowana ;)
tez stawiałam na dziewczynkę po prawej:)...kochana zaszalałaś z kolorami:))))mnie czeka zrobienie blatu na nogi od maszyny:))popzdrawiam
OdpowiedzUsuńI ja też stawiałam na dziewczynkę po prawej ;)
OdpowiedzUsuńPo tym poście mam ochotę przesprejować moje nogi od singera :D
pysiaczek
W takim razie też udało mi się rozpoznanie;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wszystko wyszło. Chyba zrobię porządki w garażu, bo mam ochotę tchnąć w 'coś" drugie życie po tym wpisie. I pamiętam czasy, kiedy moim największym marzeniem też było mieć drzwi w domu... :-)
Możesz nieźle poużywać!
OdpowiedzUsuńTen pokój jeszcze przyjmie kilka fajnych robótek :-)
Myślę, że Ty to dziewczynkach w kitkach. Podobna jesteś na zdjęciu do taty na ringu i dlatego się domyśliłam :-)))))
Na muratora zaglądam już rzadko, ale wciąż gdy na trafiam na takie rzeczy
OdpowiedzUsuńhttp://allegro.pl/rozkladany-fotel-kawowy-worki-juta-cafe-leniuch-i1918908956.html
myślę o Lasche :)
Pozdrowienia z Podlasia, wzruszające posty tak na marginesie. Moja prababcia mieszkała w takiej chacie...
Aga-Białystok
Qra, Pysiaczek, Mala-forma no to do dzieła dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńPolala masz niezwykły dar wyszukiwania podobieństw ...rzeczywiście jestem bardzo podobna do taty :)
Aga to Podlasie coś w sobie ma magicznego ...nigdy nie wzruszyłam się myśląc o mojej podstawówce jak wzruszam się myśląc o maminej :)