piątek, 8 kwietnia 2011

Leniwy piątek - jabłecznik teściowej

Leniwy piątek nie całkiem leniwy ...bo chciałabym podzielić się z Wami przepisem na jabłecznik mojej teściowej...przepisem, który zawsze się udaje ...i jeszcze musicie mi uwierzyć na słowo bo nie mam na to dowodu zdjęciowego :) wiem, że wymagam sporo jak na leniwy piątek :)

Składniki ciasto
3.5 szklanki mąki
1.5 kostki margaryny
4-5 żółtek
0.5 szklanki cukru
15 g proszku do pieczenia

Składniki jabłecznego farszu
1.5 - 2 kg jabłek
2 łyżki cukru
4-5 białek
1 łyżka bułki tartej
1 łyżka kaszy mannej

Jabłka obieramy i kroimy w talarki, ciasto zagniatamy (uwielbiam), ubijamy białka na sztywno. Następnie łączymy białka, jabłka i pozostałe składniki jabłecznego farszu najlepiej mieszając ręką ;)

Ciasto dzielimy na dwie części. Jedną z nich układamy na dnie blachy cienką warstwą (ręcznie oczywiście nie przy pomocy wałka ;) ) a następnie rozprowadzamy masę jabłeczną. Drugą część ciasta dzielimy na małe cząstki, z których formujemy płaskie placuszki ...np. wielkości połowy dłoni (wskazówka : dzieci uwielbiają pomagać na tym etapie ) Z placuszków układamy warstwę wierzchnią tak, aby ich brzegi lekko na siebie zachodziły. Pieczemy 45 min (do tzw. suchego patyka ;) ) w temperaturze 200 stopni. Życzę smacznego :)

3 komentarze:

  1. hmm brzmi smakowicie :) to ciasto kruche z tego co widze mozna sprobowac schlodzic gorna czesc ciasta i zetrzec na grubej tarce, tak chyba bedzie latwiej je rozlozyc :)

    markoto

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Markoto :) Tarka to sposób mojej mamusi i mam nadzieję, że nigdy tego nie przeczyta bo o wiele bardziej wolę jabłecznik teściowej :)

    OdpowiedzUsuń