Zresetowana ...tak właśnie się czuję po tygodniowym wypoczynku. Wystarczy mi zatem tydzień w lesie w miłym towarzystwie i akumulatory napełnione :) A jak było?
Po pierwsze bardzo sportowo. Chłopcy nauczyli się jazdy na łyżwach i nartach.
były też sanki
i basen
były też sanki
i basen
tzn. konie czerpały z garści ;)
Nie obyło się bez elementu patriotycznego. Teraz już wszyscy w naszej rodzinie potrafią zatańczyć i zaśpiewać krakowiaka. Co prawda wersja dzieci nieco różniła się od ogólnie przyjętej
(krakowiaczek mały,
uderzył się w gały,
gały go bolały,
krakowiaczek mały)
ale z pewnością zapamiętają ten taniec.
Nie obyło się bez elementu patriotycznego. Teraz już wszyscy w naszej rodzinie potrafią zatańczyć i zaśpiewać krakowiaka. Co prawda wersja dzieci nieco różniła się od ogólnie przyjętej
(krakowiaczek mały,
uderzył się w gały,
gały go bolały,
krakowiaczek mały)
ale z pewnością zapamiętają ten taniec.
i pączki w Tłusty Czwartek
a także próbowaliśmy jak by to było gdyby palce dłoni miały 5 kości.
Wieczory należały do planszówek
(jako że wpadłam po uszy więc będzie o nich jeszcze dość sporo na blogu).
A noce ...no cóż nawet tygrysy muszą kiedyś odpocząć.
a także próbowaliśmy jak by to było gdyby palce dłoni miały 5 kości.
Wieczory należały do planszówek
(jako że wpadłam po uszy więc będzie o nich jeszcze dość sporo na blogu).
A noce ...no cóż nawet tygrysy muszą kiedyś odpocząć.
To się nazywa odpoczynek :-)
OdpowiedzUsuńSuper, aktywny odpoczynek! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmyślę,że i dzieci się porzadnie zresetowały:))))) piękne ferie:)
OdpowiedzUsuńo tak to było 100% odpoczynku w odpoczynku
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia , Dzieci miały bardzo wiele atrakcji na pewno są zadowolone przynajmniej tak myślę . Tak one na zdjęciach świetnie wyszły gratuluje . Gorąco pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń