poniedziałek, 11 lutego 2013

Reset

Zresetowana ...tak właśnie się czuję po tygodniowym wypoczynku. Wystarczy mi zatem tydzień w lesie w miłym towarzystwie i akumulatory napełnione :) A jak było?

Po pierwsze bardzo sportowo. Chłopcy nauczyli się jazdy na łyżwach i nartach.









były też sanki



i basen



 
Obcowaliśmy z przyrodą czerpiąc z niej pełnymi garściami






tzn. konie czerpały z garści ;)

Nie obyło się bez elementu patriotycznego. Teraz już wszyscy w naszej rodzinie potrafią zatańczyć i zaśpiewać krakowiaka. Co prawda wersja dzieci nieco różniła się od ogólnie przyjętej
 (krakowiaczek mały,
uderzył się w gały,
gały go bolały,
krakowiaczek mały)
ale z pewnością zapamiętają ten taniec.


Piekliśmy chleb



i pączki w Tłusty Czwartek

 

 a także próbowaliśmy jak by to było gdyby palce dłoni miały 5 kości.




Wieczory należały do planszówek
(jako że wpadłam po uszy więc będzie o nich jeszcze dość sporo na blogu).
A noce ...no cóż nawet tygrysy muszą kiedyś odpocząć.




5 komentarzy:

  1. To się nazywa odpoczynek :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, aktywny odpoczynek! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. myślę,że i dzieci się porzadnie zresetowały:))))) piękne ferie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. o tak to było 100% odpoczynku w odpoczynku

    OdpowiedzUsuń
  5. Super zdjęcia , Dzieci miały bardzo wiele atrakcji na pewno są zadowolone przynajmniej tak myślę . Tak one na zdjęciach świetnie wyszły gratuluje . Gorąco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń