Mój przepis na obiad niedzielny? Zaprosić przyjaciół i pozwolić im gotować :)
Rivioli, czyli profesjonalne wykorzystanie naszej kuchni.
Zagadka matematyczna, ile jajek potrzeba, żeby nas wykarmić?
Zagniatanie -
koniecznie na stołku.
aż do uzyskania zamierzonego wyglądu.
Chwila skupienia
nieco pocierania,
szczypta mieszania
I można przejść do właściwej zabawy - wałkowania.
Krótka modlitwa
i powrót do wyliczanek z dzieciństwa.
Mało nas, mało nas
do pieczenia chleba
oraz więc ciągnie dziadek rzepkę niebożę
ciągnie i ciągnie
wyciągnąć nie może.
A potem należy wyciąć odpowiednie formy.
Można tak
tak
a nawet tak.
Kropeleczka na czubeczku ...
I ja tam byłam miód i wino piłam,
a co się najadłam to moje :)
PS. Już wkrótce relacja pourodzinowa :)
WŁAŚNIE WYKASOWAŁAM PRZYPADKOWO 50 KOMENTARZY ZA CO WAS SERDECZNIE PRZEPRASZAM.
JEŚLI KTOŚ WIE JAK JE PRZYWRÓCIĆ TO DAJCIE PROSZĘ ZNAĆ.
ale się orobiliście! ale na pewno pycha!
OdpowiedzUsuńWow, ile Was tam jest przy tym obiedzie :) Cudownie mieć taką pełną chatę!
OdpowiedzUsuńTyle jajek co i buzi do wykarmienia :)
OdpowiedzUsuńZgapie pomysł, zaproszę gości i dam im gotować :)
Następnym razem daj cynk - przyjadę!
OdpowiedzUsuńNawet nie tylko na jedzenie. Nawet na gotowanie/przeczenie/lepienie/wałkowanie ;-)
Kurcze, nie wiedziałam że mam foremkę do ravioli! Buziaki, Monika! Na koniec kwietnia szykuj się na moją wizytę :P
OdpowiedzUsuńŁooooooooooooo...ja chcę pomiziać Twoją kuchnię i przeżyć to ravioli na własnej skórze!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńależ cudowne gotowanie:)))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńPrzy tylu gotujących to na pewno była niezła zabawa .
OdpowiedzUsuńAle maszyna... to laschowa czy goście przynieśli?
OdpowiedzUsuńMaszyna gości :)
Usuńpozazdrościć tylko ekipy, maszyny i rozmiarów kuchni :)
OdpowiedzUsuńale super gotowanie/ zabawa !
OdpowiedzUsuńściskam
ivonesca
Serdecznie dziękuję za miłe komentarze. Zabawa była przednia :)
OdpowiedzUsuń