Oto historia jak zostałam Babcią. Otóż Mateusz to lalka z mojego dziecińtwa.
Ukochana, jedyna :) No tak, kiedyś ilości zabawek były zdecydowanie inne.
Uwielbiałam jej błękitne oczy i sama dorysowałam jej rzęsy :)
Kacper przejął Mateusza i tak stał się jego tatą.
Poprosił babcię o uszycie pieluszki (przepis stąd )
i zrobił furrorę na wsi nosząc go w nosidełku.
Okazało się również, że Mateuszowi potrzebna jest kołyska.
Chłopcy zabrali się do roboty.
Ozdobili pościel.
Przygotowali kołyskę z pudełka.
Powstał też projekt garderoby.
A oto efekt.
I tak zagościła u nas wiosna.
A w niektórych szafach można spotkać różne dziwy.
Przekonajcie się sami sięgając po grę firmy GRANNA - Potwory do szafy.
Mnie ujęła zwłaszcza grafiką.
Nie jest to plaszówka ani gra, w której istotna jest rywalizacja (ale i taka opcja jest możliwa).
Elementy zrobione z dobrej jakości tektury są grube i wytrzymałe.
Świetnym pomysłem jest również umieszczenie rozkładu gry w instrukcji.
Dla wzrokowca, takiego jak ja to duża pomoc.
Szczerze polecam.
A dlaczego Mateusza nazywamy Mateuszem?
Otóż obejrzyjcie poniższe zaproszenie na urodziny chłopców,
a sami się domyślicie czym imię było inspirowane :)
Very great post. I simply stumbled upon your blog and wanted to say that I have really enjoyed browsing your weblog posts. After all I’ll be subscribing on your feed and I am hoping you write again very soon!
OdpowiedzUsuń