sobota, 22 grudnia 2012

Serce od święta ...

i na co dzień też :) Kiedyś na pytanie jakie chciałabyś wychować dzieci odpowiedziałam, żeby były dobrymi ludźmi. I nic w tym obszarze się na szczęście nie zmieniło. Chłopcy są już wystarczająco duzi by zrozumieć co to znaczy pomagać innym. Z ochotą tworzyli kartki w akcji Robótka 2012. Dlatego wymyśliłam akcję lokalną. Wraz z grupą fantastycznych rodzin z naszej szkoły postanowiliśmy pomóc potrzebującym z naszej gminy.



Stworzyliśmy plakaty i czapki Mikołajkowe.

 




Rodzice dzielnie pomagali



A dziś ustawiliśmy się dzielnie przy kasach proponując pomoc przy pakowaniu zakupów, zapraszając do zakupu żywności dla potrzebujących albo


kupując samemu :)))

To był fantastyczny poranek. Zamiast szaleństwa sprzątania i kupowania ...radość z pomocy innym :)) Bardzo wzruszył mnie dziadzio, który w swoim koszyku miał chleb i masło ale kupił dla naszych dzieci po cukierku za to, że pomagają innym :)

Chłopcy byli bardzo dzielni. Jestem z nich szalenie dumna. Była to lekcja odwagi (bo nie łatwo prosić o pomoc), uprzejmości i ...odpowiedniego pakowania (na szczęście wszystkie jajka ocalały ;) )

A jeśli o pakowaniu mowa to koncepcja prezentów uległa modyfikacji.
Dołączyły zdjęcia z dzieciństwa wszystkich członków naszej rodziny.

Moja teściowa, czyli babcia Krysia w samolocie.


Mąż z bratem a na dole ten malutki to jego tata.


 Moja mamusia i tatuś prężący muskuły :)


 Ja z siostrą (myślę, że mi się dostanie za upublicznienie tego uśmiechu ale 
czyż nie śliczna z niej królewna?)


i oczywiście chłopcy
 

 A to kolejne zgłoszenie na TEN konkurs, o którym pisałam w poprzednim poście 
 Fajna zabawa w wymyślanie :)

 

 A jutro nasza choinka i życzenia dla Was wszystkich.

8 komentarzy:

  1. choć nie obchodzę świąt...to bardzo mnie twój pomysł wzruszył...powtórzę jeszcze raz..swietna z ciebie mamcia:)))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Lasche, chylę czoła i gratuluję... chłopcom takiej matki, a sąsiadom sąsiadki :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Qrka pisze o świętach ...świat się kończy :)))) dziękuję kochana

    Juka uściski :)

    Wyobraźcie sobie, że akcja trwała zaledwie 4 godziny (drużyny po 2 rodziców i 2 dzieci wymieniały się co godzinę)i to w sklepie w małej miejscowości a zebraliśmy 3 pełne wózki sklepowe darów żywnościowych i sporą sumę pieniędzy. Ludzie byli bardzo życzliwi. Aż się miło robi na sercu. Wszystko to trafi w poniedziałek do Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej a stamtąd ...wprost do potrzebujących.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki:)pomyślałam, że może jakiś rodzic przeczyta tego posta i postanowi zrobić podobnie za rok. A może tak pospolite ruszenie za rok :))

    OdpowiedzUsuń
  5. lasche a jaka to gmina, jeśli nie tajemnica, bo odnoszę wrażenie, że sklep rozpoznaję po zamieszczonych urywkach ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki Maju

    Aniu chętnie napiszę na maila:))

    OdpowiedzUsuń