poniedziałek, 22 października 2012

Wędrówki niedzielne - Takie tam do widzenia

Kilka skrawków mojego weekendu ...weekendu z dala od chłopców (pierwszego od niepamiętnych czasów :) ). Sentymentalnego . Czyli moja Anglia w pigułce. A czasem brak mi  ...

pchlich targów




 nieskończonej ilości spacerów znanymi uliczkami


 
 
bułki z kurczakiem od Greggs
 
   

obiadu u "Chińczyka"
 
  
 
Cornish cream tea


kolorowych drzwi



 fish &chips ...no może nie koniecznie

 Dr Pepper :) no pisałam przecież czasem


Halloween (już wkrótce u nas)


maleńkich sklepików z pomalowaną fasadą




Chłopcy też mieli bardzo pracowity weekend (dzięki siostrzyczko) ale o tym już wkrótce
 

4 komentarze:

  1. Ładna makietka miasta. Będą z nich urbaniści? :)
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ze starszaka może ...ale już maluch to prędzej będzie surrealistą ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki nastrój wspaniały... Zazdroszczę spaceru...

    OdpowiedzUsuń
  4. W Anglii byłam jeden jedyny raz, ale bardzo chętnie bym tam wróciła ;-) Angielskie programu o ogrodach i aranżacji wnętrz oglądam nałogowo ;-) natomiast co do angielskiej kuchni... hm... może wcześniej źle trafiłam, ale brrrr ;-)

    OdpowiedzUsuń