Z Pienin wróciliśmy zakochani w zeszłym roku.
Zabrakło nam czasu na odwiedziny w Wąwozie Homole.
I obiecałam chłopcom, że wrócimy.
I wróciliśmy :)
W związku z tym, że był to nasz 3 dzień w górach a Bieszczady przed nami, zdecydowaliśmy się na wersję wypoczynkową, a więc wyciąg w Jaworkach i zejście wąwozem. To bardzo przyjemna spacerowa trasa. Samochód zostawiliśmy pod wyciągiem na darmowym parkingu i ...
Na górze można zjeść oscypki, ale i obiad w restauracji. Jest duży plac zabaw i łąka. Raj dla dzieci :)
A wąwóz jest tak samo piękny jak go pamiętam z dzieciństwa. Tylko jakby trochę mniejszy :)
Wspinaczkom
i skokom przez strumyk nie było końca.
jestem zakochana w Waszej wyprawie
OdpowiedzUsuńBOgusiu uścisk :)
UsuńA co w kwestii książki?
OdpowiedzUsuńPracusiu Ty! Jak sobie pomyślę, ile czasu zajmuje zrobienie takiego wpisu (samo wybieranie zdjęć!)- ale pracuj, pracuj, czekamy na ciąg dalszy z zapartym tchem :)
Jarecka Ty aniele :)) Rozumiesz biedną lasche, która w mozole z zasobów 2000 zrobionych zdjęć wybiera 10 :)Dlatego godziny publikacji zmieniły się na późno nocne :)) W sprawie książki czekam, aż Aga ustabilizuje sytuację z Franiem i zaczynamy działać :)
UsuńWidać, że wypad się udał. Super :) !
OdpowiedzUsuńByło po prostu rewelacyjnie :)
UsuńI żałuję w tym miejscu,że nie udało nam się spotkać...
OdpowiedzUsuńW końcu to kilka kroków ode mnie....
Ja również, ale myślałam o Was. Byliśmy w Jaworkach jedynie 3 godziny i to do południa :(
UsuńBardzo bardzo dziękuję :)
OdpowiedzUsuńPieniny? Toż to rzut beretem od nas! No, żeby do Krakowa nie zawitać... Oj LASCHE, LASCHE... Jak zwykle ciepło, Zające
OdpowiedzUsuńZające wyście byli we WROCŁAWIU i u nas nie. TO dopiero faux pas :) Pamiętajcie, że u nas czeka ciepła kawka a nawet marchewki :)
Usuńjestem, wrócilismy z urlopu i juz doczytuję co się tu działo ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ivonesca
To świetnie, że jesteście. Uściski :)
UsuńA w tej bacówce jadłam smacznego oscypka, miło powspominać
Usuń