Historia zaczęła się marzeniem mojego starszaka ...marzeniem o ZŁOTYM POKOJU ...po dogłębnym zbadaniu tematu okazało się, że "przecież złoty medal jest złoty mamo ...to najlepszy kolor na świecie" ...no cóż ...kocham mojego synka ale złoty kolor to było za wiele jak na me matczyne serce ...więc wpadłam na pomysł złotej półki ...półki na sportowe trofea ...a że półka ni jak kolorem nie pasuje do reszty pomieszczenia, postanowiłam ją ukryć :) w końcu spryt i kombinatorstwo to główne cechy matek ...i tak powstał pomysł na szafę ...szafę z odzysk, która jest częścią obrzydliwej meblościanki z PRL
szafa dostała kolor ...ale wciąż mi czegoś brakowało ...postanowiłam korzystając z techniki prezentowanej tutaj malowanie napisów ...no właśnie coś napisać
niestety o ile metoda jest świetna na niemalowanym drewnie o tyle na białej połyskliwej ścianie wypada kiepsko ...pozostaje pędzelek i domyślanie się kształtu liter ;)
a efekt ...mnie zadowolił a starszaka zachwycił :) i czego trzeba więcej :)
przesławna półka
i szafa z uchwytami
bardzo lubię zdjęcia metamorfoz a Wy?
świetnie wyglada z napisami....pólka na trofea dobrze schowana.....a radośc synka najwazniejsza...bardzo lubię zdjęcia w stylu przed,po:)
OdpowiedzUsuńNiebo a ziemia! Szafiszcze bardzo zyskało na przemianie. Napisy też wyszły bardzo fajnie.
OdpowiedzUsuńMi się podoba w takim samym stopniu jak Starszakowi :) To pisałam - ja, Wadera :)
OdpowiedzUsuń