i na co dzień też :) Kiedyś na pytanie jakie chciałabyś wychować dzieci odpowiedziałam, żeby były dobrymi ludźmi. I nic w tym obszarze się na szczęście nie zmieniło. Chłopcy są już wystarczająco duzi by zrozumieć co to znaczy pomagać innym. Z ochotą tworzyli kartki w akcji Robótka 2012. Dlatego wymyśliłam akcję lokalną. Wraz z grupą fantastycznych rodzin z naszej szkoły postanowiliśmy pomóc potrzebującym z naszej gminy.
Stworzyliśmy plakaty i czapki Mikołajkowe.
Rodzice dzielnie pomagali
A dziś ustawiliśmy się dzielnie przy kasach proponując pomoc przy pakowaniu zakupów, zapraszając do zakupu żywności dla potrzebujących albo
kupując samemu :)))
To był fantastyczny poranek. Zamiast szaleństwa sprzątania i kupowania ...radość z pomocy innym :)) Bardzo wzruszył mnie dziadzio, który w swoim koszyku miał chleb i masło
ale kupił dla naszych dzieci po cukierku za to, że pomagają innym :)
Chłopcy byli bardzo dzielni. Jestem z nich szalenie dumna. Była to lekcja odwagi (bo nie łatwo prosić o pomoc), uprzejmości i ...odpowiedniego pakowania (na szczęście wszystkie jajka ocalały ;) )
A jeśli o pakowaniu mowa to koncepcja prezentów uległa modyfikacji.
Dołączyły zdjęcia z dzieciństwa wszystkich członków naszej rodziny.
Moja teściowa, czyli babcia Krysia w samolocie.
Mąż z bratem a na dole ten malutki to jego tata.
Moja mamusia i tatuś prężący muskuły :)
Ja z siostrą (myślę, że mi się dostanie za upublicznienie tego uśmiechu ale
czyż nie śliczna z niej królewna?)
i oczywiście chłopcy
A to kolejne zgłoszenie na TEN konkurs, o którym pisałam w poprzednim poście
Fajna zabawa w wymyślanie :)
A jutro nasza choinka i życzenia dla Was wszystkich.
choć nie obchodzę świąt...to bardzo mnie twój pomysł wzruszył...powtórzę jeszcze raz..swietna z ciebie mamcia:)))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńLasche, chylę czoła i gratuluję... chłopcom takiej matki, a sąsiadom sąsiadki :D
OdpowiedzUsuńQrka pisze o świętach ...świat się kończy :)))) dziękuję kochana
OdpowiedzUsuńJuka uściski :)
Wyobraźcie sobie, że akcja trwała zaledwie 4 godziny (drużyny po 2 rodziców i 2 dzieci wymieniały się co godzinę)i to w sklepie w małej miejscowości a zebraliśmy 3 pełne wózki sklepowe darów żywnościowych i sporą sumę pieniędzy. Ludzie byli bardzo życzliwi. Aż się miło robi na sercu. Wszystko to trafi w poniedziałek do Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej a stamtąd ...wprost do potrzebujących.
gratulacje :D
OdpowiedzUsuńDzięki:)pomyślałam, że może jakiś rodzic przeczyta tego posta i postanowi zrobić podobnie za rok. A może tak pospolite ruszenie za rok :))
OdpowiedzUsuńpiękna akcja!
OdpowiedzUsuńlasche a jaka to gmina, jeśli nie tajemnica, bo odnoszę wrażenie, że sklep rozpoznaję po zamieszczonych urywkach ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Maju
OdpowiedzUsuńAniu chętnie napiszę na maila:))